Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Najprzyjemniejsza rzecz w polityce

Piotr Gursztyn

Ciekawie zapowiadają się dożynki. Te polityczne, po dorżnięciu wewnątrzpartyjnych dysydentów

Program dożynek zawiera też dorzynanie watahy, ale tylko werbalne. Bez watahy trudno będzie partii rządzącej utrzymać odpowiednie poparcie w kraju, gdzie wszystko po pięć złotych (a właściwie sześć). Bez postraszenia watahą „lemingi” mogą zapomnieć o swoim obowiązku i przegrillować cały dzień wyborów.

Tak więc ciekawe mogą być platformerskie dożynki. Główną atrakcją ma być psikus, który Donald Tusk zrobi Grzegorzowi Schetynie i jego kolegom.

Spodziewany termin realizacji to sierpień. Grzegorz z kolegami, także media oraz naród, będą cieszyć się latem, a może nawet – da Bóg – wakacyjnymi wyjazdami. Z kolei Donald z kolegami pochyli się z troską nad listami wyborczymi Platformy. Długopis będzie w jego ręku, nic tylko kreślić. Ten czarny dla nich scenariusz rysują bez przerwy przerażeni schetyniści.

Swoje dożynki będzie miał też Jarosław Kaczyński. W jego przypadku połączy się przyjemne z pożytecznym. Wycinany będzie Zbigniew Ziobro. Jarosław zawsze uważał Zizu za zbyt ambitnego młokosa (zaledwie 40 lat), który nie wie, że w tym wieku trzeba długo jeszcze czekać na swoją szansę.

To tyle o przyjemności, a teraz o pożytku. Przyniesiona na tacy głowa Ziobry będzie najpiękniejszą częścią wiana wniesionego przez Kaczyńskiego do przyszłej koalicji PiS – SLD. Ten prosty zabieg higieniczny, czyli dekapitacja bezczelnego młokosa, spowoduje, że „Czerwoni” słowem nie wspomną już o Barbarze Blidzie. Chyba żeby koalicja nie wypaliła.  No i wreszcie dożynki w SLD. Lider SLD jest jedyną osobą w Polsce, która nie śmieje się przy oglądaniu „Misia” Barei. To nie dziwne, gdyż tam właśnie padają słowa, że „wszystkie Ryśki to fajne chłopaki”. A to przecież fałsz, bo Kalisz jest  niefajny. Przynajmniej dla Grzegorza Napieralskiego. Więc i on zostanie docięty. Na ołtarzu koalicji z PiS. Ryszard Kalisz jest ponoć jedyną osobą w SLD, która może pyskować przeciw tej koalicji. Reszta jest „za”.  

Dekapitacja przeciwników to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jaką daje polityka. Nawet Joanna Kluzik-Rostkowska postanowiła popróbować tej rozkoszy. PJN-owska gilotynka (miniaturowa, jak wszystko w tej partii) spadła na głowę Adama Bielana. To kara za jego ględzenie. Marudny eurodeputowany ględził i ględził, że Joasia powinna wstawać nieco wcześniej, żeby raz na jakiś czas iść do radia.

Przesadził. Tak obrazić majestat! Przecież wiadomo, że prawdziwy lider polityczny śpi długo. Tak jak Kaczyński czy Olechowski.

A i premier Tusk kiedyś  wyznał, że lubi sobie poleżeć i bezmyślnie pogapić się w sufit.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy