Biblijny syn marnotrawny miał jednak więcej szczęścia niż synowie i córy z ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, twierdzi jednak, że mogą wrócić. Tak to jednak sprytnie głosi, iż jest jasne, że na powitanie nie zabije cielaka.

Wierzę. Uczty nie będzie, ale jeśli uciekinierzy z PiS znów staną u jego bram, bez wątpienia mogliby liczyć choćby na mały poczęstunek powitalny i to nie tylko dlatego, że Jarosław Kaczyński wie już, gdzie zrobić podstawowe zakupy za 50 zł, ale głównie dlatego, że taki powrót byłby dla niego bardzo korzystny. Miałby się z czego cieszyć i co świętować, upiekłby kilka pieczeni na jednym ogniu. Zyskałby wizerunkowo jako wielkoduszny lider, który potrafi przebaczać, a do tego utwierdziłby członków partii i elektorat w przekonaniu, że na prawicy nie ma życia poza tym PiS-owym.