Małyszomania ostatni raz w Zakopanem
– To nie ja wybierałem skoki, tylko skoki wybrały mnie. Wujek był trenerem, ojciec kierowcą w klubie. Można powiedzieć, że byłem skazany na skoki. I nie było mi z tym źle – mówi dziś o początkach swojej kariery. Małysz w rankingach popularności bił o kilka długości piłkarzy, pobił też Andrzeja Gołotę. Ostatni konkurs z jego udziałem obejrzało ponad 6 mln telewidzów. Skończył karierę, ale przecież zostaje z nami. —j.p.