Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Wyszkowski – Wałęsa. Runda 3

Cezary Gmyz

Wyrok sądu przyjęty okrzykami „hańba” i „skandal”

Krzysztof Wyszkowski ma przeprosić Lecha Wałęsę za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek” – orzekł sąd apelacyjny. Wyrok jest prawomocny. Przeciwnicy Wałęsy obecni na rozprawie przyjęli go okrzykami „skandal”, „hańba” i opuścili salę. Opuścił ją również Wyszkowski. Wałęsy w sądzie nie było, bo przebywa we Włoszech.

Sąd nakazał Wyszkowskiemu zamieszczenie przeprosin w popołudniowym paśmie TVP 2 i po „Faktach” TVN. Odrzucił zaś wniosek Wałęsy o zapłatę 40 tys. zł nawiązki na rzecz szpitala dziecięcego w Gdańsku.



Koszt ogłoszenia w TVP i TVN może przekroczyć 400 tys. zł. – Sąd, podejmując taką decyzję, powinien uwzględnić sytuację materialną pozwanego. Obciążenie go takimi kosztami wydaje się nieadekwatne do przewinienia i może sprawić, że wyrok będzie niewykonalny – mówi Jacek Kondracki, znany warszawski adwokat.

Podobnie uważa prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW. – Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nie podzielam poglądów pana Krzysztofa Wyszkowskiego, bo uważam je za ekstremistyczne. Jednak nie mogę nie zauważyć, że gdyby miał ponieść horrendalne koszty przeprosin, to kara taka wydaje mi się całkowicie nieadekwatna do przewinienia – mówi.

Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za wypowiedź w telewizji z 16 listopada 2005 r., zarzucającą mu, że w latach 70. był tajnym współpracownikiem SB. Sprawa była już rozpatrywana przez sąd okręgowy kilkakrotnie. Dwa razy sędziowie uznali, że Wyszkowski musi przeprosić, w trzecim procesie oddalili powództwo Wałęsy.

Sąd w Gdańsku, uchylając wyrok poprzedniej instancji, stwierdził, że Wyszkowski nie dowiódł w przekonujący sposób, iż Lech Wałęsa był TW „Bolek”. – Poza opiniami świadka Sławomira Cenckiewicza o ujawnionych nieoryginalnych dowodach w postaci dokumentów wytworzonych przez funkcjonariuszy SB – mogących wskazywać na zarzucaną współpracę powoda ze służbami specjalnymi komunistycznego państwa – pozwany nie zaprezentował żadnych dowodów mogących ją potwierdzić – mówił w uzasadnieniu sędzia Roman Kowalkowski.

Cenckiewicz, który wspólnie z Piotrem Gontarczykiem napisał książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", jest orzeczeniem zdziwiony. – W mojej opinii dokumenty i relacje, które zostały ujawnione już po procesie lustracyjnym Lecha Wałęsy, dziś byłyby wystarczające, by sąd uznał Wałęsę za kłamcę lustracyjnego – mówi. I dodaje, że dziwi się, iż ścigany jest Wyszkowski, a Wałęsa, odpowiedzialny za to, że z czasów jego prezydentury zniknęły oryginalne dokumenty TW „Bolka”, nie.

Co ciekawe, Lech Wałęsa kilkakrotnie, choć niejasno, mówił o chwili załamania w roku 1970 i podpisaniu jakichś dokumentów.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej