Powiedzieli: Gorzkie życie singli i singielek
Z pozoru to pięknie wygląda. Single dużo pracują. Część z nich również intensywnie konsumuje wrażenia: spotyka się ze znajomymi, chodzi na koncerty, uprawia sporty ekstremalne. Muszą mieć wysoki poziom adrenaliny i nowe wrażenia, żeby nie było nudno i żeby nie odczuwać samotności. Jeden z moich rozmówców nie lubi wracać do domu, „bo tam jest pusto w łóżku i w lodówce”. Więc ucieka w pracę, nawet w weekendy. Inna singielka przyznała, że nie ma nic gorszego, niż świadomość, że w wolny dzień wszyscy spędzają czas z bliskimi. To może być wielki ból nawet fizyczny, gdy nie ma się do kogo przytulić.
(…) Singiel chodzi z randki na randkę jak od sklepu do sklepu i powtarza: to jeszcze nie to. To smutne, bo często ewentualnego partnera traktuje jak towar w sklepie.
dr Julita Czernecka, socjolog, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” (31.03.2011 r.)
—wyb. m.b.