Powiedzieli: Lars von Trier się tłumaczy
Dowcipkowanie w miejscu publicznym niesie ryzyko, o którym zapomniałem. Sądziłem, że wszyscy dobrze się znamy i dystans nie jest potrzebny. Po konferencji spotkałem się z dziennikarzami prasy skandynawskiej. Nie byli zaskoczeni ani oburzeni tym, co powiedziałem. Mają podobne poczucie humoru. W ogóle nie poruszaliśmy tego tematu. (...) A zdania wyrwane z kontekstu brzmią strasznie. Media natychmiast to rozdmuchują. Muszę to zaakceptować. Bardzo mi przykro, jeśli kogoś zraniłem. Nie takie były moje intencje. (...) Mam w głowie kolejny projekt, pornograficzny. Pokażę go pewnie na jakimś małym festiwaliku pornoli, gdzie nie jestem persona non grata.
Lars von Trier o wypowiedzi o sympatii dla Hitlera na festiwalu w Cannes, po której otrzymał dożywotni zakaz wstępu na tę imprezę („Polityka” nr 23)