Co zrobić z Kaddafim
Postawić przed sądem czy wysłać na emigrację w głąb Afryki?
Do Londynu zjechali we wtorek przedstawiciele ponad 40 państw i organizacji międzynarodowych. Byli szefowie ONZ, NATO, Organizacji Konferencji Islamskiej i Ligi Arabskiej. Przyjechała sekretarz stanu USA Hillary Clinton oraz 25 innych szefów dyplomacji, w tym Polski Radosław Sikorski i UE Catherine Ashton.
Gdy debatowali nad przyszłością Libii, w kuluarach czekał lider libijskiej Rady Narodowej – tymczasowych władz, które w Bengazi utworzyli rewolucjoniści. Jej przedstawiciele przyjechali, by zapewniać, że bez Kaddafiego rada zbuduje wolny i demokratyczny kraj.
– Wierzę, że to nowy początek – mówił premier Wielkiej Brytanii, otwierając konferencję. Jak podawały brytyjskie gazety, David Cameron miał naciskać, by Kaddafiego postawić przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK). Jednak – jak nieoficjalnie mówili politycy – nic by się nie stało, gdyby dyktator uciekł przed sprawiedliwością.