
Dość pustych obietnic
Część współczesnej litewskiej tożsamości opiera się na antypolonizmie. Jeśli się ją odrzuci, cóż zostanie?
Uczennica państwowego Gimnazjum Tysiąclecia Litwy w Solecznikach w konkursowym wypracowaniu zastanawia się, jak naprawić skutki „polskiej okupacji” Wileńszczyzny. Jest wstrząśnięta – na ulicach jej miasteczka można obok nazw litewskich spotkać i polskie (choć przecież są nielegalne), podczas świąt śpiewa się polskie pieśni. Czuje się bezradna – w końcu jest dzieckiem i niewiele może. Oburza ją więc, że władze nie dość gorliwie walczą, by wykorzenić polskie tradycje na ziemiach okupowanych przez międzywojenną Polskę.
Wypracowanie noszącej polskie imię i nazwisko gimnazjalistki z najbardziej polskiego rejonu na Litwie to czarna legenda zamieszkujących tam Polaków.
Nagrodzone podczas uroczystości w wileńskim ratuszu, oklaskiwane przez najbardziej znanego przywódcę Litwy Vytautasa Landsbergisa, jest najwyraźniej wzorcem tego, co powinien myśleć polski uczeń poddany procesowi edukacji w litewskiej szkole.