Bez pracy nie ma kołaczy
Coraz więcej Polaków szuka pracy i coraz mniej ją znajduje. Niezależnie od wieku, wykształcenia i doświadczenia
Nie masz pracy. Najpierw myślałeś, że na krótko, bo przecież się starasz. Minął miesiąc, dwa, trzy, działasz, bo wciąż grają emocje – chcesz się odegrać, czujesz siłę. Choć ucichł już nieustający dźwięk komórek, a krąg twych przyjaciół jakby się zmniejszył (czy nie zauważyłeś, że ci z pracą rozmawiają z tobą jak z trędowatym, żeby broń Boże nie przenieść na dłoni czy w bliższym kontakcie wirusa bezrobocia…?). Jeszcze się trzymasz. Szukasz nadal, ale zaczyna cię to wszystko wkurzać: znowu cię nie przyjęli, choć przebrnąłeś przez kolejne etapy rekrutacji i angaż wydawał się całkiem realny. Nie, nie chodziło wcale o tę wymarzoną, wyśnioną posadę. To była po prostu praca, dzięki której mogłeś przeżyć kolejny miesiąc. W domu stosy niezapłaconych rachunków, rozgoryczona małżonka, dzieci niezbyt rozumiejące słowa „kupię, jak będą pieniądze”.