Przyzwyczailiśmy się już, że najgłupsze porównania i analogie traktowane są na serio, jeśli tylko pozwalają dołożyć opozycji. Kiedy jednak Stefan Bratkowski napisał kolejny tekst, w którym doszedł do wniosku, że Kaczyński to faszysta, kilku publicystów nie wytrzymało i zaprotestowało. Wtedy z kolei dostało im się od Wojciecha Maziarskiego, redaktora „Newsweeka”. Napisał: „Ma Bratkowski prawo się niepokoić i ma prawo bić na alarm. Jak zwykle w takich wypadkach być może przerysowuje i wyolbrzymia zagrożenia, ale na tym też polega rola publicysty”. Dodał, że przerysowaniem był też głośny kiedyś tekst „Newsweeka” pt. „Prawie jak Putin”. Też o liderze PiS. Cóż, do tej pory sądziliśmy, że rolą publicysty jest pisanie prawdy. Może więc mamy do czynienia z tygodnikiem, który jest prawie jak „Newsweek”?    —kam