Najnowsza interwencja Uważam Rze

Świat

AFP PHOTO / Antony DICKSON

Niezatapialni

Anna Kilian

Japonia jest niezniszczalna. Niespełna trzy miesiące minęły od potężnego trzęsienia ziemi i tsunami, a przyjezdnemu na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic się nie wydarzyło

Życie straciło 15 tys. osób, a 8 tys. wciąż uważa się za zaginionych. W tym kraju wydarzył się największy kataklizm od czasu II wojny światowej. Tymczasem trzy miesiące po tym wydarzeniu Japończycy są uśmiechnięci i najsympatyczniejsi na świecie, spokojni i zrelaksowani. Tylko grupki szkolnej młodzieży zbierające się ze skrzynkami wokół pasaży handlowych, głośno zachęcające do wrzucania datków dla rodzin ofiar, przypominają o katastrofie. Kilka dni spędzonych w tym wspaniałym kraju odpowiedzialnych i życzliwych ludzi upewnia mnie w przekonaniu, że należą też do niezwykle silnych oraz że nikt nigdy nie zbuduje drugiej Japonii.



Kawaii, kampai, oishii

Po pięciu latach e-mailowania z poznaną na portalu Myspace Japonką wreszcie wybrałam się do Tokio. Odkładałam tę podróż tak długo, ponieważ uwierzyłam w mit o niebotycznej drożyźnie panującej w tym kraju. Dlatego – dzięki uprzejmości innych osób poznanych na tym samym portalu – zwiedziłam inne dalekie kraje. O dziwo, przekonałam się, że im kraj biedniejszy, tym… droższy. Zwłaszcza dla cudzoziemców. Japonia okazała się tańsza od Polski. I pod względem gastronomicznym, i komunikacyjnym. Inne sektory mnie nie zajmowały. W styczniu, gdy kupowałam promocyjny bilet pewnych prestiżowych linii lotniczych, z którymi podróż zawsze była dla mnie przyjemnością, interesowałam się jeszcze tokijskimi hotelami. Ze strachem zaczęłam przeglądać strony internetowe przekonana o wyśrubowanych cenach. Niepotrzebnie, bowiem sześć tysięcy jenów, czyli niecałe dwieście złotych za dobę w pokoju z osobną łazienką (wiele ma łazienki wspólne, to japońska tradycja), to standard. Sanae Tsuchiya – znajoma ze wspomnianego portalu – mieszka z rodzicami w Kawasaki (Tokio – Jokohama – Kawasaki to jedna miejska aglomeracja, w której mieszka 40 mln ludzi), gdzie pracuje jako opiekunka osób starszych i chorych. Serdecznie mnie przeprosiła, że nie może mnie ugościć u siebie. Ale za to zaprosiła mnie jej koleżanka, starsza ode mnie Kazumi Kaneko, samotna matka nastolatki Asumi. Tak niecałe trzy tygodnie temu znalazłam się na peronie dworca w Jokohamie, po półtoragodzinnej podróży pociągiem z lotniska w Naricie (cena biletu w stosunku do wysokiego standardu podróży, obsługi i punktualności – wcale niewygórowana).

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy

Wojciech Romański

W smoczym kręgu