Najnowsza interwencja Uważam Rze

Tu i teraz

Stefan, proszę cię, nie siorb!

Piotr Gursztyn

Platforma ma pretensje do Niesiołowskiego. O siorbanie

Dwie zwycięskie kampanie przeprowadził ostatnio marszałek Grzegorz Schetyna. Pierwsza jest sukcesem stuprocentowym. Skutecznie sterroryzował wszystkich wicemarszałków, aby nie przychodzili na posiedzenia Prezydium Sejmu z telefonami komórkowymi. Lekko nie było, zwłaszcza z Jerzym Wunderlichem, który uznał posiedzenia Prezydium za dobre miejsce do prowadzenia telefonicznych konferencji prasowych. On sam wprawdzie zaprzecza, i to podwójnie, że ani nie przegrał, ani nie przeprowadzał telekonferencji. Ani nawet się nie spóźniał.



Dziś jednak mores wśród wicemarszałków jest taki, że nawet ich asystenci nie mogą się do nich dodzwonić w czasie nasiadówek ze Schetyną. To wielkie wyrzeczenie, bo z tego powodu przepadają atrakcyjne zaproszenia do mediów. Albo co gorsza obrażają się szefowie partii, wściekający się na to, że ich człowiek w Prezydium nie odbiera telefonu. Właśnie teraz!

Trudniejsza była kampania Schetyny przeciw innemu występkowi. I tu trzeba przyznać, że nie wszystko zostało osiągnięte. Grzegorz Schetyna wyznaczył sobie ambitny cel – oduczyć Stefana Niesiołowskiego siorbania. Sprawa ma wymiar międzynarodowy, bo Niesiołowski swym siorbaniem psuł wizerunek Zielonej Wyspy w czasie spotkań z parlamentarzystami bratnich krajów europejskich. Przytoczmy tylko jeden znamienny dialog między Schetyną a Niesiołowskim, który odbył się tuż przed wizytą gości z Bundestagu.

– Stefan, ja cię proszę tylko o jedno.

– Wiem, wiem...

– Wiesz, o co cię proszę?

– Tak, wiem. Żebym nie siorbał.

A poza tym – jak mówią świadkowie – Stefan na zamkniętych posiedzeniach to nie ten Niesiołowski, którego znamy z telewizji. Uśmiechnięty, wyluzowany, nie krzyczy, nie wymachuje rękami, nawet nikogo nie obraża. Słowem inny człowiek.

Swoistym przeciwieństwem Niesiołowskiego jest wicemarszałek Marek Kuchciński. Nie krzyczy, nie siorbie, nie uśmiecha się, nie żartuje. Słowo „nie” doskonale charakteryzuje jego osobowość. Pozostali wicemarszałkowie mieli nawet pretensje do PiS, że przysłano im tak mało kontaktowego przedstawiciela.

– Bardzo dobrze, że jest w Prezydium Sejmu. Dzięki temu siedzi u was, a nie u nas w klubie. A naprawdę groziło nam, że zostanie szefem klubu PiS – odpowiedział wtedy jeden z bardziej znanych posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Anna Czyżewska

O wynagrodzeniu bez tabu

Zdecydowana większość pracowników uznaje, że rozmowę o podwyżce powinien zainicjować szef. Polacy nie są mistrzami negocjacji. Strategia biznesowej polemiki to wizytówka przedsiębiorcy

Hubert Kozieł

Czy Podesta zadławi się pizzą?

• SPISKOWA TEORIA WSZYSTKIEGO • Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych były wielkim zwycięstwem zwolenników spiskowej teorii dziejów. Potwierdziły bowiem wiele ich tez