Najnowsza interwencja Uważam Rze

Cywilizacja

Dubler na parkiecie

Anna Kilian

Na świecie powstają wciąż nowe opowieści na temat tanecznej samorealizacji. W polskim kinie to nie wychodzi

Tańczyć każdy może...? Tak! Chcą nas o tym przekonać zarówno telewizja, o czym przeczytamy na str. 42, jak i kino. Pląsać – nieważne, czy do taktu – możemy wszyscy, nawet gdy słoń nadepnął nam na ucho. O tym przekonywał niejeden uczestnik „Tańca z gwiazdami”.

Nie wiem jak innych, ale mnie nie bawiły, lecz stresowały rozpaczliwe wysiłki niektórych celebrytów, by się do reszty nie skompromitować.



Być może byliby bardziej wyluzowani, gdyby – jak w edycjach zagranicznych – dostawali pieniądze na początku, już za sam udział, a nie musieli ich w lęku i strachu wytańczyć.

Podobne uczucia towarzyszyły mi podczas oglądania pierwszego polskiego filmu tanecznego, który w 2009 r. powstał na fali ekscytacji programem telewizyjnym. Bruce Parramore zatrudnił do „Kochaj i tańcz” Mateusza Damięckiego, który poruszał się z gracją młota pneumatycznego, wypuszczonego z rąk przez pijanego robotnika. I największa zbrodnia – w numerach tanecznych zastąpił go dubler Dariusz Wiórkiewicz.

Na razie nic nie wiadomo o kolejnej naszej próbie realizacji filmu tanecznego. Tymczasem mdły „dwójkowy” serial „Tancerze” pod koniec ubiegłego roku definitywnie utracił popularność na rzecz „Sprawy dla reportera” w TVP1, „Szpilek na Giewoncie” w Polsacie i filmów fabularnych w TVN.

Na świecie zaś powstają wciąż nowe opowieści na temat tanecznej samorealizacji, dążenia do perfekcji, determinacji oraz radości i spełnienia, jakie niesie ze sobą taniec – cel sam w sobie. Po ubiegłorocznym brytyjskim „StreetDance”, w którym w bohaterów wcielili się finaliści lokalnych edycji „Mam talent” oraz „You Can Dance”, a w roli drugoplanowej wystąpiła sama Charlotte Rampling, właśnie wchodzi do naszych kin kanadyjska produkcja „Beat the World. Taniec to moc!”.

Można przypuszczać, że będzie to kolejna taneczna sztampa działająca jak aktywator energii i stymulator dobrych chęci, by wreszcie zrobić coś ze sobą i swoim ciałem. Najważniejsze, by można było uwierzyć w pasję bohaterów i – co nie udało się w wypadku „Kochaj i tańcz” – ich autentyczne umiejętności. I by było w nim dużo dobrej muzyki. Nie chcę w nim słyszeć anachronicznej „Uptown Girl” Billy’ego Joela, którą wybrał do swojego kiepskiego soundtracku Bruce Parramore.

Tego samego dnia co „Beat the World” będzie miał premierę „Maraton tańca” Magdaleny Łazarkiewicz, ale to już zupełnie inna opowieść…

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Edyta Żyła

Doradzą i przeszkolą

Znaczna część unijnych pieniędzy trafia do doradców, którzy pomagają zakładać firmy lub je rozwijać. Przedsiębiorcy mogą więc liczyć na bezpłatne szkolenia, wsparcie doświadczonych mentorów albo pomoc w przygotowaniu strategii marketingowej