Przekręt narodowy
Z Janem Tomaszewskim, byłym piłkarzem, komentatorem rozmawia Piotr Szymaniak
Im bliżej do Euro, tym problemów przybywa: nie mamy drużyny, kibice rozrabiają, teraz jeszcze doszły kłopoty ze stadionami.
To jedna wielka kompromitacja. Stadion Narodowy powinien być nazwany Przekręt Narodowy, a ten w Poznaniu to bubel, na którym trawa będzie normalnie rosła, chyba jak się go rozwali. Na budowach aren na Euro zginęło już kilka osób. Apeluję do Donalda Tuska, mojego kolegi z boiska: Donald, nawet w dzikim kraju natychmiast sprawą zajęłaby się prokuratura.
Jak poradzić sobie z chuligaństwem na stadionach?
Poprzez likwidację przyczyn, a nie skutków, a tą jest Polski Związek Piłki Nożnej. Ryba psuje się od głowy. Dopóki ci ludzie nie odejdą z polskiej piłki, lepiej nie będzie.
A jak pan patrzy na reprezentację kraju?
Mam gdzieś taką reprezentacje Polski, do której są powoływani zawodnicy, którzy niedługo będą skazani za korupcję. Mam gdzieś taką reprezentację, w której grają frustraci, którzy nie załapali się do reprezentacji Francji czy Niemiec i z braku laku grać będą dla Polski. Ja wolę, by tu Borysiuki, Rzeźniczaki, jakieś Kiełby czy Możdżenie oddali serce na boisku, a nie piłkarze zainteresowani tylko promocją samych siebie. Brzydzę się tym. To nie jest moja reprezentacja.