Co dalej z euro i eurolandem?
Euro na pewno przetrwa, ale euroland w obecnej postaci raczej już nie. Wspólna waluta ocaleje, bo najsilniejsze państwa unii walutowej czerpią zyski z jej istnienia. Zwłaszcza Niemcy – największy eksporter – są gotowe dużo zapłacić, by możliwie wiele krajów utrzymało euro. Niemcy i Francja nie są jednak w stanie finansować wszystkich bankrutów. Tak więc jeżeli euro ma istnieć i nadal być czołowym pieniądzem świata, unia walutowa powinna być prężnym i dużym organizmem gospodarczym, a wszystkie tworzące go kraje muszą mieć zdrowe finanse publiczne.
Nie do utrzymania jest sytuacja, w której kilka krajów Europy od lat żyje na kredyt. Tak więc czekają nas próby ujednolicania polityki gospodarczej w krajach Unii, co oznacza bolesne oszczędności. Mogą okazać się one nie do przyjęcia dla niektórych społeczeństw, szczególnie w Grecji, gdzie skala potrzebnych wyrzeczeń jest równie duża jak społeczny opór wobec nich.