Rejwach wokół kacapskiego poety
Tuż przed wydaniem wyroku w sprawie Agora kontra Jarosław Marek Rymkiewicz redaktorzy „Gazety Wyborczej” wszczęli krucjatę w obronie imienia innego poety – Brunona Jasieńskiego
Jasieńskiego, który decyzją rady powiatu sandomierskiego, powziętej na wniosek dyrektorki Liceum Ogólnokształcącego w Klimontowie pani Marii Kubik, przestał być patronem tej szkoły, Stefan Żeromski trafnie określił jako poetę kacapskiego. Pisząc „Snobizm i postęp”, gdzie zawarł tę charakterystykę, autor wyprzedził znaczące wydarzenia w życiu najsławniejszego polskiego futurysty. W 1926 r. w Paryżu, jak twierdził, „podarł i spalił swój paszport”, deklarując, że nie chce mieć odtąd nic wspólnego z „gówniarzerią polską”. Naprawdę jego polski paszport stracił ważność, powracać do kraju nie zamierzał, czekała go tam bowiem służba wojskowa, o której myślał ze wstrętem (choć wielokrotnie będzie oficjalnie odżegnywać się od pacyfizmu).