Angielskie stowarzyszenie reklamowe uznało, że zdjęcia są nazbyt wyretuszowane, wprowadzają klienta w błąd i w ogóle nie mają zbyt wiele wspólnego z czymś, co przyjęło się określać mianem rzeczywistości.

Bardzo mnie to ucieszyło. Dlatego, że przez lata wmawiano nam, że Julia Roberts jest najpiękniejszą kobietą świata. Nie wiem, jakie jest w tej materii zdanie tak wielkiego autorytetu jak Zbigniew Hołdys, ale moim zdaniem wcale nie była! Usta sięgające od jednego ucha do drugiego są raczej anatomiczną ciekawostką niż atrybutem zjawiskowej urody. Ale oni – ci z Hollywood – wiercili ciągle dziurę w brzuchu, że najpiękniejsza i najpiękniejsza. A kiedy protestowałem, to był głos wołającego na puszczy. No i teraz w końcu ktoś mnie poparł i to w sposób, który odbije się echem na całym szerokim świecie. Co prawda Hollywood już zbastował i od kilku lat nie wciska tego kitu z najpiękniejszą, ale mimo wszystko jestem zadowolony. Dobrze jej (im) tak.