O czym nie warto pamiętać
Premier miał dać do zrozumienia zaufanym towarzyszom, że jeżeli media zapomną o Ćwiąkalskim, to jemu wsio ryba
Łączy ich to, że są członkami „Międzyresortowego zespołu do spraw koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem”. Łączy ich też to, że jeden jest kawalerem orderu Pro Ecclesia et Pontifice, a drugi medalu Milito pro Christo. A najbardziej to, że ich nazwiska wymieniane są wśród pierwszych kandydatów do rozliczenia za Smoleńsk.
Tomasz Arabski i Bogdan Klich – kawalerowie owych świątobliwych orderów – znienawidzili media. Mimo że jeden był dziennikarzem, a i u drugiego był medialny epizod. Codziennie patrzą, czy i jak media komentują sprawę posmoleńskich rozliczeń personalnych.
Najgorzej jest wtedy, gdy ktoś przypomni sprawę ministra Ćwiąkalskiego zdymisjonowanego za śmierć jednego więźnia. Albo wyrzucenie Sławomira Nowaka z kancelarii premiera za... No właśnie za co? Bo przecież nie za aferę hazardową? Zdaje się, że za „wysokie standardy”. Albo Grzegorza Schetyny z rządu?