Najnowsza interwencja Uważam Rze

Biznes

Robi się głupio

Henryk Sienkiewicz, nasz cudowny "pokrzepiasz serc" pisał: "Jest w świecie jeden czynnik, z którym się nikt w swoich planach i w swoim działaniu nie liczy, a przez który wszystko się może rozbić, zawieźć, popsuć - to głupota ludzka" (1895). Bardzo trafne spostrzeżenie, więc niby miał słuszność. Wszelako nie do końca, gdyż ta konstatacja całkowicie zawodzi w pewnym istotnym przypadku: wobec demokratycznych wyborów parlamentarnych nad Wisłą. Tu każda partia ogromnie liczy się z głupotą, i to nie gwoli jej eliminacji, tylko przeciwnie: masowo werbując/angażując głupotę, bo wbrew frazie Sienkiewicza "głupota ludzka", zamiast cokolwiek "rozbić, zawieźć, popsuć", może jedynie wzmóc szanse partii na dobry rezultat wyborczy, i może pozytywnie regulować partyjne stosunki wewnętrzne z korzyścią dla szefostwa. Chodzi o dwa rodzaje werbunku: werbowanie przez partię swoich potencjalnych przedstawicieli w parlamencie (kandydatów na posłów) oraz werbowanie elektoratu. Jedni i drudzy nie mogą być zbyt mądrzy/rozsądni/kumaci, gdyż to groziłoby katastrofą.

Przy werbowaniu kandydatów na posłów trzeba pamiętać o dwóch rzeczach: o parytecie płciowym (ma być nie mniej niż 35% kobiet) i parytecie ilorazowym. Publicystyka miesięczna "Opcja na prawo", Jerzy Przystawa, ujął to w maju tak: "Kobiety nie mogą być nadmiernie urodziwe, bo uroda, jak już się nieraz pokazało, sprzyja niewierności, zaś męskie IQ nie może być zbyt wysokie, bo wyskoki niepożądanej inteligencji prowadzą często do kwestionowania dyspozycji i pozycji samych wodzów". Co oznacza, że Doda, Herbuś czy Cichopek nie zasiądą na sejmowych ławach, głównie wskutek przesadnej aparycji, chociaż Doda może i z drugiego powodu - czytałem, że ma IQ imponujące. To całkiem prawdopodobne - bezmajtkowej hollywoodzkiej Sharon Stone zmierzono IQ większe od tego, które zmierzono Einsteinowi (sic!).

 

Nie zobaczymy też na Wiejskiej umysłowych bystrzaków - za optymalne IQ kandydata przyjmuje się 200% Komorowskiego. Jaką metodą z partii wyciepuje się myślących nazbyt samodzielnie (przedsiębiorczych, łebskich lub indywidualistów) zademonstrował w latach 90 - tych szef PSL-u Pawlak. Miller, Tusk, Kaczyński i Napieralski ochoczo poszli tym śladem: główkujących (vulgo: kombinujących) i szemrzących (vulgo: pyskujących) relegowano poza szereg (poza partię czy klub parlamentarny) tępym nożem lub maczugą, były to za minionej dekady istne rzezie wewnątrz partyjne, które dla gawiedzi stanowią igrzyska, równie niezbędne co chleb nasz powszedni. Zupełnie jak u tego kapitana (z floty kapitana Nelsona), który wyrzucał inteligentnych oficerów, tłumacząc: "Myślenie biorę za bunt!". Ciężkiego kalibru może być tylko przywódca; reszta członków partii ma być figurami leciutkiego kalibru ("Viagra - light - stać to nie stoi, ale w slipach ładnie się układa".) Układający się muszą mieć do perfekcji opanowaną sztukę entuzjazmu/zachwytu/hołdu do stojącego wodza ("geniusz" itp.), co najmniej w stylu głośnej divy filmowej Marilyn Monroe, która tak zwierzała się swojemu psychoanalitykowi, doktorowi Greensonowi (nagranie magnetofonowe): "Gdyby Akademia przyznawała Oscary za udawanie orgazmu, to ja, doktorku, wygrałabym w cuglach. Wznosiłam się na aktorskie wyżyny, by moi partnerzy w łóżku zyskali pewność, iż właśnie przeżywam seksualną ekstazę".

Z drugiej strony urn pożądana jest również tępota, "pomroczność jasna" lub przynajmniej delikatne osłabienie tzw. "władz umysłowych". Bywa to łatwe do osiągnięcia, bo sporą część elektoratu tworzy rzesza "mediotów": obywatele wyznający kult telewizorów niczym tubylcy z Oceanii wyznający "kult cargo". Na łamach "Kultury i Biznesu" Marcin M. Czarnecki ukuł i wyjaśnił termin "mediota": "Mediota to bezkrytyczny, bezwolny odbiorca elektronicznych mediów, ofiara marketingu marketingowego i masażu ideologicznego. Funkcjonalny analfabeta, co potrafi czytać i pisać, lecz samodzielnie nie myśli, nie ocenia zjawisk, faktów i ludzi, poddaje się medialnemu zaćmieniu, formowaniu mózgu, niezależnie od cenzusu swojego wykształcenia, klasy społecznej, środowiska zawodowego (...) Medioci są niewolnikami hipnozy medialnej".

Poprzednia
1 2

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe