Przegląd tygodnia Mazurka & Zalewskiego nr 28
Z życia koalicji
Miły gest ze strony rządu, który wyprawił Andrzejowi Lepperowi państwowy pogrzeb. Taki z kompanią honorową Wojska Polskiego oraz salwami. I dobrze.
Pogrzeb Andrzeja Leppera przypomniał nam o istnieniu ministra Bartosza Arłukowicza, który reprezentował na nim premiera. Arłukowicz tak się chyba przejął swoją misją pomagania wykluczonym, że aż się sam wykluczył ze wszystkiego. I kto mu teraz pomoże? Może jakiegoś ministra od wykluczonych ministrów powołać?
Rzecznik rządu paweł graś jest bardzo aktywny na Twitterze. Ostatnio napisał na przykład: „Dzień dobry!”. Od razu widać, że w Polsce i na świecie kompletnie nic się nie dzieje. Nawet Paskuda w te wakacje nie atakuje.
Jacek Protasiewicz, szef sztabu PO, zabronił kandydatom swej partii się chwalić. Bo to ludzi odpycha. Święta racja. Bystry człowiek z tego Protasiewicza. Chętnie poprosilibyśmy go o listę szczególnie odpychających polityków PO. Panie Jacku, Niesiołowski byłby tu numerem jeden, mamy rację?
Kandydaci Platformy mają także podkreślać, że nie wszystkie osiągnięcia ostatnich czterech lat były wyłączną zasługą Platformy. No, faktycznie. Wzrost bezrobocia, deficytu, podatków, cen, kursu franka i inflacji – tyle naknocić w pojedynkę nie zdołałby nawet minister Grabarczyk.
Katarzyna hall po wyborach podobno ma już nie być ministrem edukacji. Może nie działa odpychająco, ale z badań wynika, że trochę wnerwia elektorat, a Donald Tusk chciałby się pokazywać wyłącznie w otoczeniu ludzi popularnych, a przynajmniej nie niepopularnych. O pierwszych będzie w PO trudno. Ale tych drugich da się znaleźć. Są przecież w rządzie osoby, których nie kojarzy kompletnie nikt, nawet sam premier. Nie są zatem niepopularni, prawda?
Waldemar pawlak to w sumie cwana postać. Wybory idą, więc zaapelował, żeby obniżyć akcyzę na paliwo. Zmusiło to Jego Tuskowość do publicznej odmowy. Tusk zauważył, że benzyna już raczej nie będzie drożeć. Słusznie! Ona przecież już zdrożała.
Skądinąd to zabawne, że jedyne, co może zrobić wicepremier od gospodarki, to apelować. Lepsze to jednak niż pokazywanie Pawlaka jako fajnego gościa, co uskuteczniają PR-owcy z PSL. Równie dobrze można by przekonywać, że Tadeusz Mazowiecki to mistrz stand-upu.
Z okazji kolejnej fali kryzysu premier wystąpił z uspokajającym przesłaniem. Tak jak niegdyś zapewniał, że Polska jest stabilna, a fundamenty naszej gospodarki solidne. I w ogóle kryzys nam niestraszny. Zaraz potem WIG-20 spadł o 5 proc. To niesamowite, jak politycy nie mają wpływu na cokolwiek.
Równie owocne było specjalne posiedzenie rządu w sprawie kryzysu. Wpływ premiera i jego ministrów na rzeczywistość jest tak wielki, że rzecznik SLD Tomasz Kalita wezwał donalda tuska do powrotu z urlopu w tej ciężkiej dla wielu Polaków sytuacji. Tyle że Jego Tuskowość wcale nie jest na urlopie. Po co wyjeżdżać, skoro ciągle leje?
Prezydent Bronisław Komorowski uroczyście podpisał ustawę antyspreadową. Musztarda po obiedzie? Tak było, kiedy frank był po 3,30 zł. Teraz to już papryczka chilli na zakąskę po spirytusie. Jaja sobie robicie z kredytobiorców?
Z życia opozycji
No cóż, samobójcza śmierć Andrzeja Leppera wstrząsnęła nami, jak chyba każdym. Najsłynniejszego polskiego Mulata nie znaliśmy za dobrze, ale autentycznie go lubiliśmy. Co by o nim nie myśleć, to była postać. Będzie nam go brakowało.
To smutne wydarzenie zwróciło naszą uwagę na Samoobronę. Ona jeszcze istnieje? Okazuje się, że tak, ale mocno podzielona. Przy Lepperze trwało już niewielu, między innymi Janusz Maksymiuk i Mateusz Piskorski. Większość poszła swoją drogą. W tym tak barwne osoby jak renata beger, Danuta Hojarska, Krzysztof Filipek. Ta większość twierdzi jednak, że opuściła nie Leppera, ale Maksymiuka, który był złym duchem przewodniczącego. Jakim tam duchem?
Z rozebranych zdjęć pamiętamy, że to całkiem mięsista postać.