Kto obroni obrońców
Skąd oni się wzięli? Gdzie znaleźli w sobie tę siłę? Bohaterowie września 1939 r., Armii Krajowej, sierpnia 1944, Żołnierze Wyklęci. Pokolenie, przed którym Bóg postawił wyzwania przekraczające granice wyobraźni. Pokolenie, które zostało poddane piekielnej i okrutnej próbie ognia.
W kleszczach pomiędzy rosyjskim bezbożnym komunizmem z jednej strony a pogańskim niemieckim nazizmem z drugiej dali piękne świadectwo wiary w Polskę i chrześcijańską, zachodnią cywilizację.
Śp. prezydent Lech Kaczyński w sierpniu 2009 r. tak o tym mówił: „Kto uczynił ich patriotami niecofającymi się przed niczym? Trzeba sobie powiedzieć jasno: uczyniła to II Rzeczpospolita, państwo, które miało swoje grzechy, ale na pewno nie miało grzechu jednego, jakim jest zapominanie o tym, że to właśnie Rzeczpospolita jest dla nas największym dobrem”.
To dobra odpowiedź. A my? Zadanie postawione przed naszą wolną Polską jest dużo prostsze: pilnować prawdy. Pamiętać kto był ofiarą, a kto sprawcą. Ale nie dajemy rady.
Hołota sika do zniczy, a media rechoczą.
Z narodu bohaterów II wojny światowej kłamliwie robi się sprawców, a wielu klaszcze. Pajac wkłada polskie flagi w psie kupy, w nagrodę minister kultury oddaje mu lukratywny koncert. Bo on jest „europejski”.
Jak tu się w ogóle porównywać? Oni musieli płacić krwią. My nie potrafimy nawet obronić prawdy o nich. Oddać im szacunku.