Grażyna Błaszczak, Aneta Gawrońska

Jeśli nie mamy gdzie mieszkać, wybór jest prosty: albo wynajem, albo kredyt hipoteczny. Gdy czujemy, że możemy stracić pracę, lepszym rozwiązaniem jest wynajem, bo czasy są ciężkie i pewnie sytuacja się radykalnie nie poprawi w ciągu najbliższych lat. Jeśli jednak nie boimy się, że przez dłuższy czas pozostaniemy bez zatrudnienia, warto pomyśleć o zakupie mieszkania – radzi Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy, właściciel firmy Oppenheim Enterprise.

Dlaczego warto kupować teraz?  – Bo mieszkania ostatnio sporo potaniały, mamy też do wyboru kilka opcji korzystnych kredytów. Po pierwsze, kredyt w euro, który będzie znacznie trudniej uzyskać już za kilka miesięcy, kiedy wejdzie w życie kolejne obostrzenie wynikające z Rekomendacji S (rata przy kredycie walutowym będzie mogła wynosić maksymalnie 45 proc. wolnego od obciążeń dochodu netto, a obecnie jest to 65 proc.). Po drugie, wciąż działa program Rodzina na Swoim. Po trzecie, przy typowym kredycie złotowym można teraz uzyskać bardzo niską marżę, co też pewnie wkrótce zmieni się na niekorzyść – wyjaśnia Oppenheim.