Co dalej z TV Biełsat?
Jednym z najważniejszych przedsięwzięć Polski wspierających demokrację na Wschodzie jest Biełsat. Wywalczony, stworzony i wypieszczony przez Agnieszkę Romaszewską-Guzy.
Niestety, dla obecnie rządzących Polską, a przy okazji Telewizją Polską (w jej skład wchodzi Biełsat), Romaszewska ma same wady. Jest zbyt energiczna i zbyt uparta. Co gorsza, psuje stosunki polsko-białoruskie, tak pielęgnowane choćby przez naszych prokuratorów. A w dodatku to nazwisko źle kojarzące się na salonach Platformy i SLD. Trudno jednak tak po prostu Romaszewską wyrzucić, bo nie ma powodu. Lepiej ją skłonić, aby sama odeszła. Zaczęto więc szefowej Biełsatu rzucać kłody pod nogi – a to powołano jej na wicedyrektora Witolda Laskowskiego, korespondenta TVP w Moskwie jeszcze w czasach PRL, a to dostała naganę za to, że broniła podwładnych.