
Tandetny show detektywa
Dwa akty oskarżenia, brak licencji na prowadzenie działalności detektywistycznej i kolejne kompromitujące wpadki nie przeszkadzają Krzysztofowi Rutkowskiemu brylować w mediach
11 sierpnia 2011 r. Krupy. Pogrzeb Andrzeja Leppera, byłego wicepremiera i lidera Samoobrony. Wśród żałobników jest znany detektyw Krzysztof Rutkowski. Niespełna dwa tygodnie później w wywiadzie dla Wirtualnej Polski ujawni, że podczas uroczystości miał podejść do niego mężczyzna i wręczyć płytę DVD z rozmową z Lepperem zarejestrowaną krótko przed śmiercią. Potem ten sam tajemniczy człowiek, rzekomo obawiający się o swoje życie, miał wręczyć mu kolejne nagranie przy granicy ze Słowacją. Sam Rutkowski przekonywał w mediach, że okoliczności śmierci lidera Samoobrony budzą poważne wątpliwości i dlatego robi wszystko, aby je rozwiać.
W jaki sposób próbuje wyjaśnić śmierć Leppera? Trudno powiedzieć. Jednak spoglądając na jego poprzednie działania, można przypuszczać, że to jego kolejny medialny chwyt. Rutkowski włącza się bowiem we wszystkie spektakularne poszukiwania. Jeszcze kilka miesięcy temu starał się rozwikłać tajemnicze zniknięcie nastolatki z Sopotu Iwony Wieczorek. Bezskutecznie. Stwierdził tylko, że dziewczyna nie żyje, a w jej porwanie zamieszany był nastolatek, który popełnił samobójstwo.