Dziwny smak wolności
Polska lat 90. w trzeciej części komiksu autobiograficznego Marzeny Sowy
Marzi, rudowłosa dziewczynka ze Stalowej Woli, przeprowadziła już czytelników przez epokę PRL, pokazując w słodko-gorzkiej konwencji egzystencję przeciętnej rodziny w małym robotniczym miasteczku.
Wydane po kilkuletniej przerwie „Nie ma wolności bez solidarności” utrzymano w tym samym tonie. Choć akcja zaczyna się w sierpniu ’89 od spraw wagi państwowej, otrzymujemy coś ponad historię o rozmowach w Magdalence i ich konsekwencjach. Sowa przypomina, że życie toczyło się wówczas nie tylko politycznymi ścieżkami, daje poczuć pełen smak pierwszych chwil III RP – rozczarowanie, wrażenie pustki, ale też strach związany z oglądanymi na kasetach VHS horrorami czy radość z kolorowych gum do żucia.
Ujmująco opowiada, zadaje też przy okazji ważne pytania, zwłaszcza o sens wolności jako takiej. Narracji służy czysta, krągła kreska francuskiego rysownika Sylvaina Savoi i mnóstwo intensywnych barw.