Najnowsza interwencja Uważam Rze

Temat numeru

NOWY WSPANIALY SWIAT FOT KRZYSZTOF SKLODOWSKI / FOTORZEPA

Nowa wspaniała dotacja

Marek Pyza

Wszyscy mamy udział w propagandowym sukcesie „Krytyki Politycznej”. Pracujemy na niego, płacąc podatki

W marcu na łamach „Rzeczpospolitej” Sławomir Sierakowski pisał: „Naprawdę tak boli, że »Krytyka Polityczna« rośnie w siłę, pozostając niezależną od wszystkich głównych sił politycznych i medialnych? Że zamiast wpisać się w istniejące podziały, formować swoje opinie w zależności od doraźnej koniunktury, realizujemy konsekwentnie własne cele?”.

Szef „Krytyki” chwalił się, że kwartalnik jest „tylko jednym z wielu przedsięwzięć, którymi się zajmuje. Jednym z najmniejszych. Wymieniał 1500 wydarzeń kulturalnych w samym 2010 r., wydanie 33 książek, wystawienie pięciu spektakli teatralnych, zorganizowanie 45 koncertów i pokazanie 170 filmów.

To prawda, „Krytyka Polityczna” z roku na rok rośnie w siłę, a zawdzięcza to w znacznej mierze publicznym pieniądzom. Przed kilkoma dniami falę komentarzy wywołała informacja o przekazaniu przez stołeczny ratusz na różne akcje „Krytyki” 475 tys. zł od 2008 r. To nie cała pomoc, jakiej władze Warszawy udzieliły antyestablishmentowej lewicy. Największym wsparciem jest preferencyjna stawka czynszu, jaki organizacja Sierakowskiego płaci za wynajem lokalu w najatrakcyjniejszym pun-kcie stolicy, u zbiegu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. Miasto zadowala się jedynie 12 zł od metra kwadratowego, co w przeliczeniu na całe Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat daje dziesiątki tysięcy złotych oszczędności miesięcznie (w porównaniu ze stawkami rynkowymi).

Trafność wyobrażeń

Po ujawnieniu tych kwot i skandalu ze schronieniem przed policją, jakiego „Krytyka Polityczna” udzieliła niemieckim bojówkom anarchistycznym w Święto Niepodległości, pojawiły się głosy, by odebrać jej lokal. „Krytyka” broni się w internetowym oświadczeniu, zapewniając o pełnej transparentności swoich finansów. Nie ma powodów, by ją podważać, ale dziwi, dlaczego przejrzysta lewica wstydzi się swoich sprawozdań finansowych i odsyła po nie do KRS. Chcieliśmy sprawdzić, jak udaje się sfinansować tak szeroką działalność. Na stronach „Krytyki” znajduje się sprawozdanie tylko za rok 2007. Na prośbę o udostępnienie raportów z kolejnych lat nie uzyskaliśmy odpowiedzi. W 2007 r. Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego (pod taką nazwą oficjalnie występuje „Krytyka Polityczna”) miało – z obecnej perspektywy – wyjątkowo skromne przychody, na poziomie 573 tys. zł. Od instytucji państwowych (ministerstw Kultury oraz Pracy, a także Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej) pochodziła niespełna jedna piąta tej kwoty. Z każdym kolejnym rokiem rosnącej siły stowarzyszenia rosła też jego zdolność przekonywania państwowych u-rzędników do przekazywania coraz pokaźniejszych sum. Wszystko odbywało się w ramach oficjalnych konkursów, przy których rozstrzyganiu „Krytyka” ma wyjątkowe szczęście.

Aktualne wydanie Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl.

Wstępniak

Materiał Partnera

Jak wdrożyć SAP S/4HANA?

Nowoczesne systemy informatyczne to podstawa dobrze działającego i innowacyjnego przedsiębiorstwa. Dla wielu firm wyzwaniem nie jest wybór systemu ERP, ale jego wdrożenie. Dlaczego? Musi być...

ZAMÓW UWAŻAM RZE

Aktualne wydania Uważam Rze dostępne na www.ekiosk.pl

Komentarz rysunkowy

Felietony

Ewa Bednarz

Kredyt z plastiku

Tylko część banków decyduje się na wydawanie przedsiębiorcom kart kredytowych. Znacznie chętniej oferują im dużo kosztowniejsze karty obciążeniowe

Artur Osiecki

Brexit mobilizuje regiony

Województwa chcą przyspieszyć realizację nowych programów regionalnych zarówno ze względu na zbliżający się przegląd unijny, jak i potencjalne negatywne konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej