Plan B Donalda Tuska
Ekipa premiera przygotowuje scenariusz na jeszcze gorsze czasy. Zmiany, które mogłyby zostać wprowadzone w tym i na początku przyszłego roku, dotyczą głównie podatków
Czekałyby nas więc np. ujednolicenie stawek VAT, podniesienie składek dla samozatrudnionych czy zmiany w akcyzie. Dzięki nim rząd miałby pewność, że zdoła obniżyć deficyt finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB, czego żąda od nas Bruksela.
– Wszystkie propozycje to część planu, który rząd miałby realizować na wypadek wystąpienia scenariusza pesymistycznego w polskiej i światowej gospodarce – wyjaśnia jeden z doradców Donalda Tuska. – Są jednak wśród nich i takie, które – moim zdaniem – powinny być wprowadzone tak czy owak, bo poprawią kondycję finansów publicznych, a jednocześnie pomogą Polakom.
Chodzi np. o podniesienie i zróżnicowanie składek dla samozatrudnionych. W przyszłości dawałoby to im szansę na wyższą emeryturę. Składki byłyby zróżnicowane w zależności od osiąganego przez samozatrudnionego dochodu – w ciągu roku płaciłby on ryczałtowo zaliczki na ich poczet, potem zaś rozliczałby się łącznie z podatkiem dochodowym. W tej chwili są one liczone dla nowych firm od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia w gospodarce, dla pozostałych – od 60 proc. średniego wynagrodzenia w gospodarce.