Panuje przekonanie, że dzisiaj nie ma już jasnych kryteriów oceny, co dobre, a co złe. A skoro nie ma kryteriów, to krytyka w zasadzie nie jest możliwa. Jednocześnie wszyscy domagają się krytyki i kryteriów. Cierpią z powodu ich braku". Tak we wprowadzeniu do nowego pisma o sztuce „Arttak" pisze jego redaktor naczelny, malarz i poeta, Maciej Mazurek. Kwartalnik – twórcy liczą, że z czasem przekształci się w miesięcznik –  Związku Polskich Artystów Plastyków, który nosi podtytuł „Sztuki piękne", wyrasta z przeświadczenia, że trzeba przeciwstawić się temu stanowi rzeczy.

„(...) na fali jest teraz demityzacja, czyli różne formy odczarowania świata, sprowadzenia go do pospolitości. Jest to pochodna filozofii dekonstrukcji. Niestety, większość autorów nie robi już na tym polu nic odkrywczego ani mądrego. (...) Polscy »postmoderniści« nie zauważają, że swym nuworyszostwem wpisują się właśnie w polski zaścianek, a nie w tradycję sceptycznego oświecenia. Przypuszczam, że Gombrowicz przewróciłby się w grobie, gdyby wiedział, co się z nim w Polsce wyprawia, do czego się go stosuje i jakie nauki z niego wyciąga" – mówi pisarz, tłumacz, reżyser Antoni Libera, z którym wywiad zatytułowany „Żyjemy w epoce wielkiej gry pozorów" otwiera pierwszy numer pisma. Wybór rozmówcy, który sam o sobie mówi, że w dobie dekonstrukcji, a więc niszczenia naszego kulturowego dziedzictwa, wybiera dla siebie rolę kustosza raczej niż twórcy, jest znaczący.