Tusk: mistrz sztuki kiwania
Wywiad z Janem Rokitą, byłym politykiem, współzałożycielem Platformy Obywatelskiej
Czy tragedia pod Szczekocinami to w pana ocenie tylko tragiczny wypadek, jaki może zdarzyć się zawsze, czy jednak, biorąc pod uwagę ostrzeżenia, iż infrastruktura kolejowa jest w zapaści, także powód do rozmowy o stanie państwa i jakości sprawowania władzy przez obecny rząd?
Jan Rokita: Katastrofy niemal zawsze są chwilami próby dla państwa, pokazują jakąś prawdę o nim. Proszę popatrzeć: w Szczekocinach zadziałał system ratowniczy, który Polska modernizuje od wielu lat, nie zadziałała kolej, która jest jednym wielkim pasmem błędów i zaniechań państwa.
W tym sensie katastrofa jest naturalnym impulsem do debaty politycznej. Ale przestrzegałbym przed innym, niestety powszechnym zjawiskiem.
W Polsce zbyt często politycy i ich stronnicy dziennikarze zamiast spierać się o idee, uprawiają proceder moralnego dyskredytowania konkurencji. To niszczy tak polską politykę, jak i polską debatę publiczną.