Wyssane z prasy
Woli i Tysio" zostają strażakami – nie, to wcale nie tytuł programu dla dzieci. Woli i Tysio bynajmniej nie są rysunkowymi zwierzątkami, a całości zdecydowanie bliżej do poetyki Village People niż „Ulicy Sezamkowej".
Chodzi oczywiście o nowy program duetu jurorów z programu „Top Model", w którym projektant i fotograf (trudno uwierzyć, że oni naprawdę kiedyś mieli zawody) wcielają się w przedstawicieli różnych „ludowych" profesji, całość okraszając skatologicznymi żartami i wyrafinowanymi aluzjami homoseksualnymi na temat „wyciskania śmietany z wora" albo „łapania się za sikawki". Choć nawet tabloidy nie pozostawiają na show suchej nitki, najnowszy „Flesz" donosi, że rodzice celebrytów zaśmiewają się z tych wyczynów aż do bólu przepony. Grunt to rodzinka.
Ponieważ już niedługo Euro 2012 będzie naszymi matką i ojcem, a Stadion Narodowy małą ojczyzną, właśnie został wybrany hymn mistrzostw, o czym pisze „Fakt". Potencjalnie najbardziej dochodowa piosenka roku, wykonywana przez niejaki zespół IMISH, już została okrzyknięta mianem „smętnej" i zgodnie z tradycją polskich hymnów sportowych wywołała tzw. chryję. Docenić należy jednak, że nieznany zespół pokonał w konkursie festiwalowych weteranów, takich jak Maryla Rodowicz i Wilki, którzy na promocyjnych piosenkach zjedli już zęby mleczne, stałe i protezy stomatologiczne. A to być może jedyny powiew świeżego powietrza, jakiego możemy się spodziewać w naszej piłce nożnej. —ns