„Uważam Rze Historia”
Zapowiedź wydawania nowego magazynu historycznego przez redakcję „Uważam Rze" przyjąłem z dużym zadowoleniem i mam nadzieję, że magazyn osiągnie sukces.
Co prawda i w „Uważam Rze" można było znaleźć wiele artykułów poświęconych historii, ale pewnie nieraz trzeba było ograniczać ich liczbę i tematykę, aby nie zatracić proporcji wobec spraw bieżących, które są dla tygodnika najważniejsze.
Z pewnością nie zabraknie tematów, zwłaszcza z historii najnowszej, które wywołają zainteresowanie czytelników. Ze swej strony chciałbym zwrócić uwagę na nieznaną (lub zapomnianą) pozycję pióra też mało komu znanej w Polsce dziennikarki Anny Louise Strong, która napisała dość obszerną (300 stron) książkę o sytuacji politycznej w Polsce w latach 1944–1945 pod tytułem „I Saw a New Poland". Zdumiewające, że dzieło to ukazało się już w 1946 r. nie tylko w USA, ale także we Francji i w Danii. Tłumaczenia na polski nie było, co mnie nie dziwi, bo książka miała na celu przekonać zagranicznego, a nie polskiego czytelnika do „demokratycznych" zmian zachodzących w Polsce. Pani Strong, rodowita Amerykanka, silnie związana z komunizmem, znalazła się w 1944 r. na terenach polskich wraz z Armią Czerwoną. W Lublinie miała swobodny dostęp do wszystkich najważniejszych osób z kręgu PKWN (Bierut całował ją po rękach) i w swojej książce zamieściła wywiady z wieloma z nich. Można z nich dowiedzieć się, jakimi kłamstwami już wtedy posługiwano się dla zdyskredytowania obozu londyńskiego i AK oraz jakim krajem miała być Polska pod rządami komunistów.
Mało kto wie, jak sprytną propagandę uprawiali już wtedy nowi władcy Polski, zapewne pod kierunkiem towarzyszy radzieckich, którzy „wypożyczyli" mającą już wyrobioną pozycję dziennikarkę amerykańską, która sprawdziła się reportażami o szczęśliwym życiu w ZSRR jeszcze przed wybuchem II wojny światowej.
Bardzo proszę o zajęcie się tym tematem, bo warto!
Z poważaniem, Janusz Moczulski
Miło nam poinformować, że „Uważam Rze Historia" ukaże się na rynku już 12 kwietnia. Zachęcamy serdecznie do lektury. Propozycję tematu redakcja nowego pisma obiecała rozważyć przy planowaniu kolejnych wydań.