Zostaliśmy rynkiem zbytu?
Dziękuję za ciekawy wywiad Jacka i Michała Karnowskich z panem Markiem Królem pt. „Mamy medialne zakłamanie".
Pan Król mówi: „Przeraża mnie skala deindustrializacji kraju. I upadek intelektualny. W Szwecji zgłasza się 330 patentów, w Polsce 20. Przyczyny? Uczelnie. Słabe". To nie tak. Przeszło 20 lat temu bogaty Zachód wydał wojnę ubogim krajom – byłym demoludom. Gospodarczą. Wiadomo było, kto mógł wygrać. Zlikwidowano wiele zakładów i miejsc pracy.
I właściwie nie chodziło o samą ich likwidację, ale o „zwolnienie" popytu, który one zaspokajały. Popyt ten zaspokojono sprowadzonymi towarami. Widać to na półkach sklepowych. Blisko 2 mln wartościowych ludzi wyjechało za chlebem na Zachód. Wyjeżdżają też młodzi pracownicy naukowi, coraz więcej polskich nazwisk w zachodnich publikacjach. A patenty powstają z inspiracji przemysłu. Jak go nie ma, to skąd mają brać się patenty?
Pozdrawiam, Marek Stryszewski, Kraków.
„Wojna" to chyba za mocne słowo, ale jest faktem, że w paru sprawach daliśmy się ograć jak dzieci. Przemysł zlikwidowano, bo rzekomo liczyć się miały tylko usługi. Efekt? Niemcy przemysłem stoją. A narodowość banków miała nie mieć znaczenia. Finał? Ci, którzy wyszydzali przestrzegających przed wyprzedażą wszystkiego, teraz wołają o renacjonalizację instytucji finansowych itp. No i redaktor Król ma jednak sporo racji.