Wokalistka, która potrafi śpiewająco pisać
Urszula Dudziak wydała autobiografię. Atrakcyjną, pełną barwnych anegdot, szczerych wyznań i niespodzianek
Pisząc od lat o muzyce, unikam przechodzenia z muzykami na „ty". Bo to komplikuje ferowanie obiektywnych ocen ich występów. Jednym z nielicznych wyjątków od tej reguły jest Urszula Dudziak. Najczęściej wyrażam się o niej pochlebnie, ale gdy czasem zdarza się inaczej, nigdy nie zgłasza pretensji. Pogodny charakter artystki oddaje wydana właśnie jej książka „Wyśpiewam wam wszystko".
„Przed chwilą skończyłam 68 lat i mówię głośno i wyraźnie, że jestem w najważniejszym, a może i najpiękniejszym okresie mego życia" – deklaruje Ula na początku swej napisanej i temperamentem, i talentem autobiografii. Z dumą opisuje w niej lata amerykańskiej chwały, ale szczerze mówi też o swych kompleksach, rozterkach, porażkach. Rozdziały książki mają tytuły piosenek. Zaczyna się od „Again", ballady z repertuaru Elli Fitzgerald. „Nie znałam wtedy angielskiego i śpiewałam ją z polskim tekstem, a jego tytułowe słowo »Again« pozostało" – wspomina artystka. „Byłam pewna, że słowo »Again« to nic innego jak amerykańskie imię męskie".