Poza zasięgiem rąk
Dwie osoby. Nieco ponad 20 minut muzyki. Gorzkowskie UL/KR skleiło z liryki i elektroniki małą wielką płytę
Materiały prasowe
UL/KR
„UL/KR"
Thin Man Records
Dzieło Błażeja Króla i Maurycego Kiebzaka-Górskiego to najlepsze, co przydarzyło się w tym roku polskiej muzyce. Może dlatego, że „UL/KR" to nie jest krążek wyłącznie do słuchania. Również do odczucia, do przechorowania. Jego romantyzm jest może i niemiecki, ale ból istnienia nasz własny, nie do złagodzenia. Dawno już nie obcowałem z albumem, za sprawą którego pogoda za oknem gwałtownie brzydnie, a w pomieszczeniu robi się o kilka stopni chłodniej.