„Titanic”, historia kłamstwa
Amerykańska kultura masowa zamieniła tragedię „Titanica” w agitkę o krwiożerczych arystokratach i kapitalistach. Oczywiście wbrew faktom
Masowe wyobrażenia o kluczowych wydarzeniach historycznych w dużej mierze kształtowane są przez Hollywood. A że amerykańska fabryka snów zdominowana jest przez ludzi o światopoglądzie lewicowym i w dodatku z olbrzymią dezynwolturą podchodzi do faktów, efekty bywają opłakane. Często nawet tysiąc rzetelnych, naukowych książek nie jest w stanie naprawić szkód, jakie wyrządzi jeden średnio popularny amerykański film.
A niestety „Titanic" Jamesa Camerona (1997) był filmem niezwykle popularnym. Nieukrywający swoich radykalnych poglądów hollywoodzki reżyser wykorzystał historię najsłynniejszej katastrofy morskiej świata do nakręcenia społecznie zaangażowanego manifestu wymierzonego w burżujów. Będące głównym motywem filmu sentymentalne love story rozgrywa się na tle zażartej walki klas. W dosłownym tego słowa znaczeniu.