On by im na to nie pozwolił
Wywiad z Janem Olszewskim, w PRL opozycjonistą, w roku 1992 premierem, doradcą śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Wracamy w tych dniach myślami do tej strasznej chwili sprzed dwóch lat, kiedy dowiedzieliśmy się o śmierci 96 przedstawicieli polskiej elity państwowej z prezydentem i jego małżonką włącznie. Jak pan premier pamięta tamten dzień?
Jak panowie widzą, w moim domowym gabinecie jest niewielki odbiornik telewizyjny. To z niego dowiedziałem się o tym, w co tak trudno było w pierwszej chwili uwierzyć. Trudno to było objąć w pierwszym momencie... Przez jakiś czas byłem przekonany, że zginął także Jarosław Kaczyński. Nie wiedziałem, że zrezygnował z lotu.
Ale oprócz tej perspektywy osobistej patrzę na to także oczywiście jako polityk i adwokat, który przez ponad 30 lat zajmował się sprawami polityczno-kryminalnymi.
Jak z tej ostatniej perspektywy można ocenić tragedię smoleńską?