Może w końcu coś pęknie
List do przechodnia po drugiej stronie ulicy
Piszę do Ciebie, wierząc, że Jarosław Marek Rymkiewicz w swoim wierszu „Do Jarosława Kaczyńskiego" nie miał racji. W utworze powstałym tuż po katastrofie smoleńskiej poeta z Milanówka zawarł przesłanie mówiące o tym, że „co nas podzieliło, to się już nie sklei".
Piszę ten list, licząc, że nie wszystko jest stracone. Ciągle wierzę, że po drugiej stronie ulicy są jeszcze osoby otwarte na dialog i gotowe do dyskusji, które potrafią wydobyć z siebie pokłady empatii i zrozumieć drugiego człowieka. Mówiąc o drugiej stronie ulicy, mam na myśli tę pękniętą część, ze swoimi pretensjami i żalami, pewnie poniekąd słusznymi. Może to naiwne, ale chcę, żebyś nas wysłuchał, przemyślał raz jeszcze swój stosunek do rzeczywistości i spojrzał na nas inaczej, szerzej, głębiej. Tylko tyle i aż tyle.