Wolny mimo poważnych zarzutów
Dopiero przy czwartym podejściu sąd zdecydował, że Arkadiusz W. – gangster, który ostrzelał konkurenta – powinien trafić za kratki. Jego wspólnik Mariusz M. wciąż jest na wolności
Jeśli podejrzani o usiłowanie zabójstwa są wypuszczani wolno, to co trzeba zrobić, by w tym kraju trafić do więzienia? – pytają policjanci w związku ze sprawą 26-letniego Mariusza M. (ps. Paluch) spod Tłuszcza oraz jego kolegi z Marek – 27-letniego Arkadiusza W.
Drugie usta się nie liczą
W czwartek 12 stycznia Hubert S., związany ze środowiskiem przestępczym z okolic podwarszawskich Marek, jechał wypożyczonym luksusowym samochodem infiniti FX 30 wartym ok. 300 tys. zł. W miejscowości Rżyska pod Radzyminem drogę zajechały mu dwa auta: toyota corolla oraz honda civic. Wyskoczyło z nich dwóch napastników. Jeden wycelował w Huberta S. pistolet i kazał mu wysiąść z pojazdu. S. nie chciał spełnić tych żądań. Wtedy drugi bandyta wybił szybę w infiniti od strony kierowcy i wraz z kolegą próbował wyciągnąć ofiarę z pojazdu. Hubert S. nacisnął pedał gazu i ruszył wprost na samochód, który blokował mu drogę. Jeden z napastników strzelił do kierowcy luksusowego auta. Kula o kilka centymetrów minęła głowę Huberta S. i utkwiła w podsufitce infiniti. – Mimo tego kierowcy udało się wyrwać z zasadzki i uciec – opowiada policjant.