Bez przyszłości
To będzie sądny rok dla telewizji publicznej. Co do tego wątpliwości nie ma nikt. Ani pracownicy, ani eksperci, ani politycy, ani nawet zarząd firmy
W tak złej sytuacji telewizja publiczna dawno jeszcze nie była. Gigantyczne straty finansowe, najniższe w historii wpływy z abonamentu, spadek udziału w rynku głównych anten – TVP1 i TVP2, a co za tym idzie – spadek przychodów z reklam, kolejne nietrafione produkcje seriali i programów, niezrozumiałe decyzje kierownictwa – wszystko to razem sprawia, że przyszłość publicznego nadawcy rysuje się dziś w czarnych barwach.
Najgorzej wyglądają finanse. Strata TVP za ubiegły rok wyniosła blisko 90 mln zł. Oficjalne prognozy zarządu na ten rok mówią o stracie rzędu 60 mln zł. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że mogą być one kilkakrotnie wyższe i wynieść grubo ponad 200 mln zł. A to może grozić utratą płynności finansowej.
Co ciekawe, zarząd przewiduje, że 50 mln zł telewizja straci na... transmisji Euro 2012. Przy czym to kwota zakładana w przypadku, gdy nadawca zrealizuje założone plany reklamowe. Dlatego TVP już w ubiegłym roku zwróciła się do ministra finansów z prośbą o dofinansowanie w wysokości 80 mln zł na ten cel. Na razie jednak pieniędzy na horyzoncie nie widać.