Bojkot – to zbyt radykalne
Wywiad z Pawłem Kowalem, byłym wiceministrem spraw zagranicznych, europarlamentarzystą, członkiem PJN
Odwiedził pan na początku kwietnia Julię Tymoszenko w kolonii karnej w Charkowie. W jakich warunkach jest przetrzymywana była ukraińska premier?
Jest to kolonia karna wyłącznie dla kobiet i Julia Tymoszenko dzieli celę z kilkoma innymi więźniarkami. Nie widziałem tego pomieszczenia, ale pani premier opowiadała mi, że warunki są surowe. Rozmawialiśmy o tym, jak udaje jej się kierować partią z więzienia. Mówiliśmy też o Lechu Kaczyńskim. Tymoszenko wyraziła wdzięczność za wsparcie ze strony polskiego rządu i polityków wszystkich ugrupowań.
Niemieccy lekarze, którzy w lutym badali Tymoszenko, orzekli, że powinna ona być leczona w szpitalu za granicą.
Wyjazd za granicę byłby wskazany ze względów humanitarnych, bo na Ukrainie nie ma dogodnych warunków do leczenia. Problem w tym, że gdyby Tymoszenko poprosiła w Niemczech o azyl, a ukraińskie władze utrudniałyby jej powrót, oznaczałoby to jej polityczną śmierć na Ukrainie. Taki obrót spraw byłby bardzo na rękę prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi.