Kiedy wreszcie spłoną kościoły
Wpisy, które państwo tu znajdą, szokują, zwłaszcza że większość autorów nie ukrywa swojego nazwiska. Antykościelne wulgaryzmy przestały być rzeczą wstydliwą
Jaki jest polski antyklerykał? Agresywny. Ziejący jadem. Mówi wprost o chęci zniszczenia Kościoła, nienawiści i pogardzie dla kleru. Dla niego kościół jest złem, okupantem, który chce zawładnąć wszystkim, czyha na nasze pieniądze i który całą energię koncentruje na ukrywaniu swoich rozmaitych przestępstw.
Nie jest to wcale tylko człowiek młody, wykształcony, z dużego miasta. Jest wśród antyklerykałów wielu ludzi starszych, nieakceptujących obecnych przemian, sfrustrowanych. Wielu takich, którym gdzieś się nie wiedzie. Łączy ich ogień prawdziwej niechęci do instytucji Kościoła. Część z nich wypowiada wojnę Panu Bogu, część skupia się na samym klerze. Część z nich nie może znieść widoku symboli religijnych czy obecności księży w miejscach publicznych. Drażni ich sam widok budynku kościelnego. Inni skupiają się na pieniądzach, w których Kościół ma się pławić. Jeszcze inni tropią gwałty i pedofilię. Wielu z nich lubi ostre, wulgarne dowcipy. I marzy o lepszym świecie. Marzą o pięknych kobietach i luksusowych samochodach. Mają wrażenie, że księża posiadają to, co należy się im.