Co dalej z Jarzębiną?
Zespół śpiewaczek ze wsi Kocudza pokazał, że w popkulturze wszystko jest możliwe.
Że mieszanka dobrego humoru, witalności i optymizmu ma szanse być zauważona i doceniona przez Polaków. Jeśli prawdą jest, że piosenka ta powstała w ciągu trzech dni, to można tylko pozazdrościć pewności i wiary w siebie śpiewaczek z ziemi lubelskiej.
Wokół sukcesu Jarzębiny zapanowało jednak w mediach pewne zakłopotanie i lekceważące milczenie.
A przecież ten sukces powinien być podchwycony przez wszystkich tych, którzy walczą z wykluczeniem i z opinią, że po 50. roku życia ludzie przestają się liczyć w poszukiwaniu pracy czy rywalizowaniu z młodszymi na dobre pomysły i pozytywne nastawienie do życia. Piosenka „Koko Euro spoko" aż wibruje pozytywną energią i nie sili się – jak w przypadku rywali – ani na rockową zakopiańszczyznę, ani na muzyczny banał – jak to jest w przypadku polskich kapel rockowych.