
Bojownik postępu
Lewicowość Francois Hollande’a jest tak bardzo retro, że na nowo stała się modna
Do francuskiej lewicy uśmiechnęło się wreszcie słońce. Po 17 latach rządów gaullistów w Pałacu Elizejskim ponownie zasiądzie przedstawiciel Partii Socjalistycznej. Zwycięstwo Francois Hollande'a rozbudziło na nowo wspomnienia prezydentury Francois Mitterranda, pojawiły się porównania, zazwyczaj patetyczne i ckliwe, pełne nadziei na lepszą przyszłość dla proletariuszy wszystkich krajów.
„Znów lewica. W końcu lewica. Lewica się raduje, pomimo kryzysu" – napisał w komentarzu były redaktor naczelny tygodnika „Le Nouvel Observateur" Laurent Joffrin. „Widzę entuzjazm dawnej paryskiej Komuny, na myśl przychodzą Jaures, Mendes, Mitterrand, obrazy z przeszłości, zdjęcia w sepii, a w tle »Marsylianka« i kilka taktów »Międzynarodówki«. Dzieje się historia, piękna historia ludu Republiki".