
Nie lekceważcie terrorystów
Z Juvalem Avivem, weteranem Mosadu, na którego wspomnieniach oparto film „Monachium”, szefem firmy Interfor Inc.
Jak wiele prawdy jest w filmie Stevena Spielberga „Monachium"?
Steven Spielberg wykonał naprawdę wspaniałą pracę. Można powiedzieć, że 99,9 proc. przedstawionego obrazu jest prawdziwe. Oczywiście robiąc film, musiał pozwolić sobie na pewne subtelności i teatralność, ale istota sprawy, bohaterowie, wydarzenia są prawdziwe.
Ten film jest oparty na książce „Zemsta" powstałej na podstawie pańskiej relacji. Wielu ludzi jest jednak sceptycznych co do prawdziwości pana opowieści. Mosad odcina się od pana. Co pan odpowie sceptykom?
Gdy Spielberg, który ma dobre kontakty w Izraelu, postanowił nakręcić film „Monachium", nic o mnie nie wiedział, ale zrobił dokładny research. Przeprowadził w Izraelu wywiady ze wszystkimi oficjelami, by dowiedzieć się, czy książka „Zemsta" zawiera prawdę. Mówił im o tym, że chce również porozmawiać z Avnerem, głównym bohaterem książki. Człowiek z izraelskich władz powiedział mu: „Avner to Juval Aviv, mieszka w Nowym Jorku, pogadaj z nim". Tak to się zaczęło. Spielberg uznał jednak, że to, czego się dowiedział, mu nie wystarcza, więc zrobił śledztwo. Wynajął do tego celu m.in. byłego prezydenta USA Billa Clintona. Zatrudnił go jako konsultanta przy filmie i zapytał, czy może się dowiedzieć, czy Avner to rzeczywiście Juval Aviv.