MEN blokuje kompromis w sprawie historii
Minister edukacji Krystyna Szumilas popiera kompromis w sporze o nauczanie historii w liceach. Ale nie wprowadzi go na razie w życie.
Reforma edukacji przewiduje, że w drugiej i trzeciej klasie liceum normalne lekcje historii będą zastąpione przedmiotem historia i społeczeństwo. To zbiór zagadnień do wyboru. Podczas okrągłego stołu historyków u prezydenta Komorowskiego przeciwnik reformy prof. Andrzej Nowak zaproponował kompromis: w ramach nowego przedmiotu jeden z modułów (bloków tematycznych) „Ojczysty panteon i ojczyste spory" miałby być obowiązkowy. Kładzie on największy nacisk na najnowszą historię Polski.
Prezydent pomysł poparł, minister nie zajęła wyraźnego stanowiska, więc dziennikarz „Uważam Rze" Piotr Zaremba wysłał do niej w imieniu sześciu uczestników obrad list z pytaniem, co zamierza?
I otrzymał odpowiedź.
Minister chwali pomysł „wmocnienia tego wątku". Ale zastrzega: „Ze względu na to, że szkoły ponadgimnazjalne przygotowały już ofertę rekrutacyjną dla młodzieży, która stoi teraz przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej oraz przedmiotów, których będzie się uczyć w zakresie rozszerzonym, moment wprowadzania ewentualnych zmian w brzmieniu rozporządzenia musi być przesunięty w czasie".
Dziwne, zważywszy, że nowy program wchodzi do pierwszej klasy liceum, a nowy przedmiot zaczyna się dopiero w drugiej. Podobno MEN obawia się podobnych żądań ze strony reprezentantów innych dyscyplin. Można się teraz spodziewać, że protesty w obronie historii się nasilą. —poz