Co dalej z ideami imperialnymi
Pozycja Rosji na arenie międzynarodowej jest nieadekwatna w stosunku do jej ogromnego terytorium. Dlatego właśnie Putin zmierza ku temu, aby przywrócić Rosji dawną mocarstwową potęgę z czasu Związku Sowieckiego.
I dlatego też Rosja nie może odnaleźć się w roli państwa jednego z wielu. Choćby jednego z członków G8. Przecież jeszcze 25 lat temu Związek Sowiecki wraz ze Stanami Zjednoczonymi dzieliły między siebie świat.
Tymczasem w ostatnich dwóch dekadach państwa na Dalekim Wschodzie w niebywałym tempie zwiększyły swoją potęgę gospodarczą, ekonomiczną i polityczną.
Kreml najlepiej zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowi dla niego Państwo Środka. Utracona rosyjska potęga może zostać przywrócona tylko w postaci federacji wielu zależnych od niej krajów. Nic więc dziwnego, że niedawny szczyt Wspólnoty Niepodległych Państw w Moskwie, zrzeszającej większość byłych republik ZSRS, był dla Putina ważniejszy od wizyty w USA na szczycie G8.