Co dalej ze świadkami koronnymi?
Najpierw do więzienia, a potem do sądu trafił kompletnie sparaliżowany mężczyzna. Jest groźnym, bezwzględnym zbójem.
Hersztem gangu narkotykowego. Skąd to wiadomo? Z zeznań skruszonych gangsterów, którym przyznano status świadków koronnych. To wystarczyło wrocławskiej prokuraturze, by oskarżyć ciężko chorego człowieka o kierowanie grupą przestępczą. Z ustaleń dziennikarzy „Rzeczpospolitej" i Polsatu wynika, że prokuratura nie ma innych dowodów, które mogłyby potwierdzić zeznania gangsterów.
Pytania o świadków koronnych wróciły w związku z kolejnym przełomem w sprawie zabójstwa Marka Papały. Łódzka prokuratura ogłosiła, że generała zabił złodziej samochodów o ps. Patyk. On też był wcześniej koronnym – posłał na ławę oskarżonych w tej sprawie gangstera Ryszarda Boguckiego i mafijnego bossa Andrzeja Z. ps. Słowik. A skąd prokuratura wie, że to „Patyk" zabił Papałę? Oczywiście z zeznań innego świadka koronnego, który odsiedział kilkuletni wyrok... bo obciążył go właśnie „Patyk".