Klasyka nie do podrobienia
Pasmo powrotów gwiazd lat 80. zdaje się nie mieć końca. Po ćwierć wieku nową płytę wydał Ultravox
Pod koniec lat 90., kiedy ukazywały się pierwsze electroclashowe produkcje I-F i Miss Kittin, trudno było przewidzieć, że renesans inspiracji elektronicznym brzmieniem lat 80. potrwa aż tak długo. Od ponad dekady niesłabnącą popularnością cieszą się kolejne płyty Goldfrapp, LCD Soundsystem, The Killers czy Editors, zespołów wprost odwołujących się do tego okresu. Stadionowe megagwiazdy pokroju Coldplay pełnymi garściami czerpią z syntezatorowego popu („X&Y"), a tzw. producenci niezależni, paradoksalnie, wzięli na warsztat to, co w latach 80. było najbardziej obciachowe, tzn. euro i italo disco (Lindström, Mike Simonetti, Lovelock).
Ultravox
"Brilliant"
Eden