Przejrzyjmy się w lustrze satyry
Ryszard Makowski pisze felietony i książki, jego głównym żywiołem jest jednak kabaret.
Ryszard Makowski
"Na ochotnika do psychiatryka"
MTJ
Przywykli spędzać całe życie w rutynie jednego zawodu, nie możemy nadziwić się społecznej aktywności bliźnich, którzy śmielej od nas testują swe możliwości. Przykładem takiej odwagi jest Ryszard Makowski, znany z tych łamów jako felietonista, który wydał właśnie swą płytę „Na ochotnika do psychiatryka".
Twórcę i wykonawcę 18 piosenek znam kawał czasu. Pamiętam go jako uczestnika Jarmarków Piosenki w warszawskiej Rivierze. Janek Zabieglik, kolega z „Życia Warszawy", przyprowadził go do redakcji, razem chodziliśmy na piwo. W 1984 r. na Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki Autorskiej w Hybrydach Agnieszce Osieckiej tak spodobały się ironiczne kawałki Makowskiego, że przeforsowała w jury jego kandydaturę do I nagrody. Dwa lata później absolwent Wydziału Chemii Politechniki Warszawskiej zdobył II nagrodę Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie. Cenzura nie dopuściła do finałowej prezentacji w hali Wisły jego wykonywanej w konkursie piosenki „Gdyby kometa wpadła do komiteta"...
Rysiek po studiach był asystentem w Polskiej Akademii Nauk, prowadził własną firmę, ale natura ciągnęła go na estradę. W latach 1989–2001 był filarem kabaretu OT.TO. Po rozstaniu z tym zespołem nie przestawał zaskakiwać. Doskonale sprawdził się jako menedżer dzielnicowej placówki kulturalnej, napisał dwie powieści: „Miłość czy sport" i „Miłość czy pieniądze", koncertował z zespołem rockowym, w 2009 r. wydał płytę „Pęc ze śmiechu" z piosenkami kabaretowymi. Występuje gościnnie w kabarecie Pod Egidą, ale jego specjalnością są recitale solowe.
Na najnowszej płycie Makowski (w towarzystwie gitarzysty Bartosza Miecznikowskiego i kontrabasisty Wojciecha Króla) łączy satyrę polityczną z obserwacją społeczną. Nurt pierwszy reprezentują piosenki takie jak „Spleen Made in Poland" czy autobiograficzny "Hardy bard", zaś drugi m.in. „Potęga grilla" i „Tera era Twittera". Z rodzajowych klasyfikacji wymykają się najlepsze z całości – „Leśniczówka Pranie" i „Ot, Wesele" z motywem z Wyspiańskiego. Jakże podobnych piosenek brakuje w telewizji i radiu, zdominowanych przez wciąż te same, zgrane nazwiska i od lat cierpiących na dotkliwy brak talentów...
„Dziób pingwina"
"Wolność słowa i krowa"