Zadyszka po cudzie
Korea Południowa płaci zaskakującą cenę za wielki sukces gospodarczy, który katapultował ją do grona najbogatszych państw świata. Brakuje pracy, rośnie liczba sfrustrowanych
Koreańczycy z południa półwyspu dawno przebiegli metę – znaleźli się wśród kilkunastu najbogatszych i najnowocześniejszych państw. Stanowią jedną z trzech najsilniejszych azjatyckich gospodarek, obok Chin i Japonii.
Jako siódmy co do wielkości eksporter na świecie wysyłają swe produkty – przede wszystkim elektroniczne i motoryzacyjne – na kilka kontynentów. Inwestują od Wenezueli i USA po Rosję i Kambodżę. Są niedościgłymi liderami w sferze Internetu i rozrywek sieciowych takich jak gry komputerowe. Mają apetyt na globalne pierwszeństwo także w dziedzinie ekologii. Ich programy telewizyjne, filmy i popowe girlsbandy działają narkotycznie na miliony wielbicieli w Azji, a gdyby nie konkurencyjne koreańskie smartfony i tablety, imperium Steve'a Jobsa już dawno przejęłoby cyfrową władzę nad światem.